Właśnie zabieram się do jedzenia batonika Milka Lila Pause o smaku truskawkowo - jogurtowym. Otwarcie batonika wcale nie jest tak oczywiste i łatwe jak pokazuje instrukcja. Oderwanie zaznaczonego końca wymaga użycia pewnej ilości siły więc trzeba uważać aby nie pognieść batonika.
Już w pierwszej chwili po otwarciu czuć wspaniały czekoladowo truskawkowy zapach - bardzo intensywny. Podoba mi się, że batonik ma fajny wzór gór i łąk na przedniej warstwie czekoaldy. Spróbujmy więc...
...no i proszę spotkała mnie naprawdę niespodziewana niespodzianka otóż poza przepysznym truskawkowym nadzieniem w środku jest mnóstwo chrupiących kuleczek! Znam pewnego miłośnika chrupania, który byłby tym jeszcze bardziej zachwycony niż ja. Kuleczki oceniam na plus, dzięki chrupaniu batonik wydaje się być lżejszy, bardziej przypomina właśnie batonik niż tabliczkę czekolady.
Generalnie jest przepyszny, zdecydowanie lepszy do delektowania się niż jako przekąska, ponieważ jest dosyć słodki.
Jedynym minusem jest cena. Zapłaciłam za niego ponad 5 zł, to chyba więcej niż zwykła tabliczka czekolady milka. Chyba, że pewien sklep po prostu sam ustalił tak wysoką cenę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz