Nie jestem maniaczką zdrowego żywienia jednak gdy sięgam po niezdrową przekąskę chcę robić to świadomie. Bardzo lubię jogurty, zwłaszcza owocowe, niestety wiele z nich to niegroźnie wyglądająca pułapka zawierająca paskudne barwniki i dodatki, których nikt z nas nie chciałby jeść. Przez ostatnie pół roku przeszukiwałam sklepowe półki szukając jogurtu truskawkowego, który byłby chociaż barwiony buraczkiem, niestety nie ma takich wiele. Kilka dni temu zupełnie przypadkowo wpadł mi w oko Piątuś, który ku mojemu wielkiemu zdziwieni nie zawiera aromatów ani barwników. Nie jestem fanką jogurtów typu greckiego ze względu na ich konsystencję, jednak Piątuś zaskoczył mnie pozytywnie - pod tym względem przypomina nieco Danio. Jest gęsty ale nie sztywny. Dodatkowo jest to po prostu jogurt truskawkowy a nie jogurt z "dużymi kawałkami owoców", które nigdy nie mają smaku i w ogóle nie wiem po co istnieją takie jogurty bo nikt kogo znam ich nie kupuje ;)
Piątuś pachnie łagodnie, jest mniej różowy niż sztucznie barwione jogurty i nieco inaczej smakuje. Dla mnie jest bardzo dobry, nic tylko biegnąć do sklepu. Polecam małym i dużym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz